Czy można stworzyć nowy nawyk w 21 dni? Dlaczego niektórzy potrafią wytrwać w postanowieniach, a inni się poddają? Ile czasu potrzeba, aby wprowadzić nowy nawyk w życie? Z takimi pytaniami spotkać się można bardzo często w przeglądarce Google. Wynika to z faktu, że Polacy są głodni wiedzy i pragną poprawić jakość swojego życia. Niestety w większości przypadków na pragnieniach się kończy…
Nawyk w 21 dni? To możliwe, ale…
Chyba każda osoba znająca się na rozwoju osobistym słyszała niezwykłą regułę, która zakłada, że: NOWY NAWYK MOŻNA OPANOWAĆ W 21 DNI! Brzmi fantastycznie, prawda? Gdyby reguła była prawdziwa to każda osoba mogłaby wdrożyć nowy nawyk w przeciągu zaledwie 3 tygodni.
Jednak często jest tak, że coś co brzmi fantastycznie okazuje się być mało prawdopodobne. Czy tak jest tym razem? Chyba tak… Dlaczego „chyba”? Czas na odrobinę teorii.
W 2009 roku badacze z Uniwersytetu Londyńskiego postanowili dogłębnie zbadać proces tworzenia się nawyków. W tym celu zaprosili 96 śmiałków, których zadaniem było wdrożenie nowego nawyku przez 12 tygodni, czyli 84 dni.
85% badanych wytrwało w postanowieniu i przez 84 dni wykonywali dane sobie zadanie. Natomiast pewnie zastanawiasz się po jakim czasie owe zadanie stało się nawykiem. Tutaj rozbieżność była kolosalna. Bowiem niektórzy potrzebowali 18 dni, aby zadania były wykonywane automatycznie (czyli stały się nawykiem), a inni – aż 254 dni! Taka statystyka niewiele nam mówi… Natomiast na podstawie statystyk, badacze doszli do wniosku, że średni czas wdrożenia nawyku wynosi… 66 DNI, czyli niecałe 10 tygodni.
Czy zatem można wyrobić nawyk w 21 dni? Tak! Jak pokazują badania, można to zrobić nawet w 18 dni. Natomiast szybkość wdrożenia nawyku zależy od wielu czynników, m.in. od trudności zadania, poziomu motywacji czy czynników środowiskowych.
Z całą pewnością można założyć, że zbudowanie nawyku w 21 dni jest możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne. Średnio wdrożenie nawyku zajmuje 66 dni, czyli 3 razy dłużej (niż według rozwojowej tezy).
Jak stworzyć nawyk?
Nawyk jest niczym innym jak czynnością, którą wykonujemy automatycznie. Do najpopularniejszych nawyków zaliczyć można: jedzenie śniadania, mycie zębów, poranna toaleta czy delektowanie się kawałkiem ciasta po obiedzie. Jedne nawyki mogą być zdrowe, zaś inne – szkodliwe (ale często to właśnie one są dla nas bardzo przyjemne).
Charles Duhigg wyróżnia 3 składowe elementy nawyku:
NAWYK to BODZIEC –> POWTARZALNOŚĆ –> NAGRODA
Na papierze może wyglądać to banalnie i wygląda. Natomiast wcielenie nowego nawyku w rzeczywistości może nierzadko graniczyć z cudem. Dzieje się tak z kilku powodów, o których pisałem nieco wyżej. Jeśli nowy nawyk będzie bardzo trudny do zrealizowania to zamiast się motywować – poczujesz brak motywacji. Kiedy nowy nawyk będzie zbyt łatwy to nie będziesz chciał się motywować, bo uznasz, że jest to dla Ciebie za proste. Dlatego też kluczem jest wyznaczenie zadania ambitnego, które jest w zasięgu Twoich możliwości.
Po drugie – zapamiętaj, że utworzenie nowego nawyku jest możliwe wtedy, gdy NAGRODA jest fascynująca. Kiedy przykładowy Janek ma się zabrać za bieganie i wbić je sobie do głowy niczym mantrę to musi otrzymać kapitalną nagrodę, aby chciało mu się wstać z łóżka. Dla każdej osoby nagroda będzie inna. Jedni lubią zadowalać się nagrodami materialnymi, inni – myślą o swoim zdrowiu, a jeszcze inni – myślą o swoich bliskich. Natomiast jedno jest pewne – nagroda ma być motywująca.
Wprowadzanie nawyku w praktyce
Jeśli więc Janek z poprzedniego przykładu chce zacząć biegać to musi ustalić schemat działania. Można go przygotować za pomocą schematu Charlesa Duhigga.
BODZIEC: Kiedy Janek wstaje rano z łóżka, zakłada spodenki, koszulkę i buty i wychodzi z domu.
POWTARZALNOŚĆ: Janek robi to w poniedziałek, środę i sobotę.
NAGRODA: Wracając z biegania, Janek może kupić sobie pączka w ulubionej piekarni.
Czy taka nagroda ma sens? Jeśli Jankowi to odpowiada to tak. Być może jego celem nie jest schudnięcie ani utrzymanie diety. Może jedynie chce trzymać formę i poprawić swoją kondycję. Warto zauważyć, że w tym przypadku NAGRODA jest osiągalna wyłącznie po bieganiu. Jeśli Janek odpowiednio zaplanuje swoją trasę biegową to po przebiegniętym 10-kilometrowym dystansie, zjedzenie obficie nadzianego pączka nie będzie diabolicznym grzechem.
Jak widać na powyższym przykładzie, kluczem do wprowadzenia nawyku jest poznanie swojej motywacji oraz wyznaczenie zachęcającej nagrody. Tylko tyle i aż tyle.
To chyba nie jest takie trudne…
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Ci lepiej zrozumieć esencję wdrażania nawyków. Zdaję sobie sprawę z tego, że teoria nie zawsze jest za pan brat z praktyką. Natomiast jeśli znajdziesz swoją motywację, czyli zadasz sobie pytanie: „Dlaczego chcę to zrobić?” i brawurowo na nie odpowiesz to stanowczo przybliżasz się do nowego nawyku.
Miłego dnia,
Dawid Świstek